Gdy serce gubi rytm. Migotanie przedsionków – choroba, której nie warto lekceważyć
Migotanie przedsionków to najczęściej występujące zaburzenie rytmu serca. Wraz ze starzeniem się społeczeństwa dotyczy coraz większej liczby Polaków – i choć sama nazwa brzmi groźnie, wielu chorych dowiaduje się o nim dopiero wtedy, gdy trafiają do szpitala z powodu udaru mózgu. Tymczasem wczesne rozpoznanie i konsekwentne leczenie potrafi diametralnie zmniejszyć to ryzyko.
Co dzieje się w sercu?
W prawidłowych warunkach serce bije miarowo – jak dobrze zaprogramowany metronom. W migotaniu przedsionków ten rytm się załamuje. Przedsionki zamiast kurczyć się regularnie, "drżą" chaotycznie, a impulsy elektryczne docierają do komór serca w nieregularny sposób. Pacjent odczuwa to jako kołatanie, przyspieszone lub "rozsypane" bicie serca.
Taki arytmiczny rytm sprzyja tworzeniu się skrzeplin krwi w jamach serca, zwłaszcza w tzw. uszku lewego przedsionka. Jeśli zakrzep się oderwie, może wraz z krwią dotrzeć do naczyń mózgu i spowodować udar. Dlatego migotanie przedsionków to nie "niewinne trzepotanie", ale schorzenie, którego konsekwencje mogą być dramatyczne.
Skąd się bierze migotanie przedsionków?
Lista czynników ryzyka jest długa i bardzo dobrze wpisuje się w obraz chorób cywilizacyjnych. Ryzyko pojawienia się arytmii rośnie m.in. gdy:
- mamy nadwagę lub otyłość,
- palimy papierosy lub często sięgamy po alkohol,
- chorujemy na cukrzycę,
- cierpimy na nadciśnienie tętnicze,
- zdiagnozowano u nas niewydolność serca lub chorobę wieńcową.
Bywa jednak, że mimo dokładnej diagnostyki nie udaje się wskazać jednej, konkretnej przyczyny – wtedy mówimy o migotaniu przedsionków o niejasnej etiologii.
Objawy: czasem spektakularne, czasem… żadne
Najbardziej charakterystyczne sygnały to:
- uczucie kołatania lub bardzo szybkiego bicia serca,
- osłabienie, gorsza tolerancja wysiłku,
- duszność, zawroty głowy,
- stany przedomdleniowe lub omdlenia,
- spadki ciśnienia tętniczego.
Warto jednak pamiętać, że migotanie przedsionków wcale nie musi dawać tak wyraźnych objawów. U części chorych przebiega skrycie – mówimy wtedy o niemej postaci arytmii. Pacjent funkcjonuje na co dzień w miarę normalnie, a pierwszym "objawem" bywa dopiero udar mózgu. To jeden z powodów, dla których lekarze tak mocno podkreślają znaczenie profilaktyki i badań przesiewowych.
Jak rozpoznać migotanie przedsionków?
Złotym standardem pozostaje klasyczne EKG – krótki, nieinwazyjny zapis pracy serca. Już jedno kilkunastosekundowe badanie może potwierdzić charakterystyczny obraz arytmii.
Coraz większą rolę odgrywają też nowoczesne urządzenia dostępne na rynku. Wczesne sygnały o zaburzeniach rytmu mogą dać:
- ciśnieniomierze wyposażone w funkcję wykrywania arytmii,
- zegarki i opaski sportowe z algorytmami analizującymi pracę serca.
Specjaliści podkreślają jednak, że istotne jest, aby były to sprzęty certyfikowane jako wyroby medyczne – tylko wtedy można traktować uzyskane odczyty poważnie i w razie potrzeby zgłosić się z nimi do lekarza.
W ściśle określonych sytuacjach klinicznych, gdy podejrzewa się rzadko występujące epizody arytmii, stosuje się wszczepialne rejestratory – niewielkie urządzenia, które przez wiele miesięcy monitorują rytm serca.
Cele terapii: nie tylko "uspokoić" serce
Leczenie migotania przedsionków ma trzy główne zadania:
- Przywrócić lub utrzymać prawidłowy rytm serca (tzw. rytm zatokowy) albo przynajmniej kontrolować częstość jego pracy.
- Ustabilizować tętno, by pacjent mógł normalnie funkcjonować na co dzień.
- Zapobiegać tworzeniu się zakrzepów krwi, a więc chronić przed udarem mózgu.
Jak się leczy migotanie przedsionków?
Możliwe strategie terapeutyczne obejmują:
- Leczenie farmakologiczne – leki antyarytmiczne pomagają uporządkować rytm serca lub zwolnić nadmiernie przyspieszone tętno.
- Kardiowersję – kontrolowany zabieg (farmakologiczny lub elektryczny), którego celem jest "zresetowanie" serca i przywrócenie prawidłowego rytmu.
- Ablację – zniszczenie lub odizolowanie niewielkiego fragmentu tkanki serca odpowiedzialnego za powstawanie arytmii.
- Zamknięcie uszka lewego przedsionka – w wybranych sytuacjach, gdy to właśnie tam tworzą się skrzepliny.
Kluczową rolę odgrywają jednak leki przeciwkrzepliwe (antykoagulanty). To one w największym stopniu redukują ryzyko udaru, zapobiegając zastoju krwi i powstawaniu zakrzepów w sercu.
U większości pacjentów standardem stają się dziś preparaty nowej generacji, tzw. NOAC (np. riwaroksaban). W odróżnieniu od starszych leków – antagonistów witaminy K, takich jak acenokumarol czy warfaryna – nie wymagają one regularnych badań krwi, mają bardziej przewidywalne działanie, mniejsze ryzyko powikłań krwotocznych, mniej interakcji z innymi lekami i brak typowych ograniczeń dietetycznych. Działają szybko i wygodnie się je stosuje.
Warunek jest jeden: muszą być przyjmowane ściśle według zaleceń lekarza. Nie wolno samodzielnie pomijać dawek, zmieniać schematu ani nagle przerywać leczenia, bo wtedy ryzyko powstania zakrzepów – i udaru – gwałtownie rośnie.
Dieta i styl życia – nasza część pracy
Tabletki i zabiegi to tylko część terapii. Równie ważna jest codzienność pacjenta. W profilaktyce i leczeniu migotania przedsionków znaczenie mają:
- zdrowa, zbilansowana dieta,
- regularna aktywność fizyczna dostosowana do możliwości organizmu,
- rzucenie palenia i istotne ograniczenie alkoholu,
- dbałość o odpowiednią ilość snu,
- skuteczne leczenie chorób towarzyszących: nadciśnienia, cukrzycy, hipercholesterolemii, choroby wieńcowej, otyłości.
Im więcej czynników ryzyka uda się zredukować lub wyeliminować, tym większa szansa na poprawę stanu zdrowia i jakości życia.
Kiedy do lekarza?
Jeśli zauważamy u siebie nawracające kołatania serca, nagłe osłabienia, zadyszkę przy niewielkim wysiłku albo zapisy z domowego ciśnieniomierza czy zegarka wskazują na "nieregularny rytm" – to wyraźny sygnał, by umówić się do lekarza rodzinnego lub kardiologa.
Migotanie przedsionków można skutecznie leczyć, ale czas ma tu ogromne znaczenie. Im wcześniej choroba zostanie rozpoznana i im szybciej wdrożymy leczenie oraz zmianę stylu życia, tym lepiej ochronimy serce i mózg.